Posty

Wtórne baby-talk, czyli jak nie mówić do seniora

Obraz
  Niemal każdy z nas miał w sowim życiu kontakt z seniorem, czy to w najbliższej rodzinie, czy w pracy. Rozmowa z osobą w jesieni życia bywa wyzwaniem, gdyż często towarzysza jej różne utrudnienia, jak choćby zaburzenia słuchu lub brak rozumienia mowy. Co wówczas zrobić, jak rozmawiać, aby się porozumieć, zachowując jednocześnie szacunek do naszego rozmówcy?  Baby-talk to specyficzna forma mowy zarezerwowana do komunikacji z małymi dziećmi. Inaczej jest to mowa matczyna lub mowa nianiek, która ma ułatwić dziecku przyswajanie języka. Stosowanie prostych słów, zdrobnień czy częstych powtórzeń w kierunku dzieci nie wydaje się niczym dziwnym. Zdarza się jednak, że taki sposób komunikacji pojawia się także w relacji dorosły – senior.   Wtórne baby-talk – co to takiego?      To nazywany także rejestrem uproszczonym czy językiem zdegenerowanym, to typ komunikacji między osobą młodszą a osobą w wieku senioralnym. Charakteryzuje się m.in.: używaniem słów o prostej konstrukcji i częstej

Jak dobrze współpracować z logopedą swojego dziecka?

Obraz
  Czym właściwie jest współpraca? Współpraca to współdziałanie ze sobą jednostek lub grup ludzi, wykonujących swoje cząstkowe zadania, aby osiągnąć jakiś wspólny cel. Tak brzmi definicja. Jak to wygląda w codzienności logopedy? O tym pisze Magda Fularczyk, logopeda :) Współpraca podczas terapii logopedycznej obejmuje trzy podmioty – dziecko, rodziców, logopedę. Współpraca logopedy z rodzicami stanowi podstawę do uzyskania zamierzonych efektów. Logopeda podczas terapii jest drogowskazem, który wyznacza kierunek pracy z dzieckiem. Natomiast rodzic podąża razem z dzieckiem wskazaną drogą, prowadząc je do końca ścieżki – zamierzonego celu terapeutycznego . Relacja terapeuta – rodzic pełni dwa istotne zadania – „współpraca logopedy z rodzicami dziecka podczas terapii ma charakter przede wszystkim pedagogiczny – jej celem jest nauczenie prawidłowych zachowań stymulujących rozwój dziecka oraz kontynuacja działań terapeutycznych w środowisku domowym. Drugie ważne zadanie stanowi ws

Dzień Otwarty Gabinetu

Obraz
  Gdy kiedyś, dawno temu, myślałam o tym, że fajnie by było mieć własny gabinet, zamiast dojeżdżać codziennie w inne miejsca, targając wielkie torby pomocy logopedycznych niczym przekupka z targowiska, uśmiechałam się do siebie, wiedząc, że jest to tak trudne do realizacji jak wylot na księżyc. Dla mnie nieosiągalny... Dalej jeździłam z torbami pomocy, codziennie do innego gabinetu, placówki, miasta.  Narastało zmęczenie, pomimo tego, że bardzo lubię swoją pracę, że pasjonuje mnie logopedia w połączeniu z medycyną.  Wydawało mi się, że nie mam już miejsca, czasu, przestrzeni i siły, gdy pojawił się on-pomysł na zmianę.  Stawiając niepewne kroki, jeden za drugim, zmieniając czasem radykalnie rzeczy w życiu, krok za krokiem, doszłam tam, dokąd chciałam. Na chwilę mogę się zatrzymać.  To na razie pierwszy przystanek na drodze, własny gabinet. "Własne" 10 m2 przestrzeni z biurkiem, lustrem i szafkami, które oswoiłam, które na mnie czekało całe w zielonych deskach na ścianie, ziel
Obraz
          Smok, mocio, dydek- przyjaciel czy wróg?   materiały edukacyjne  dla rodziców        Odkąd jestem logopedą * [1] boleję nad widokiem dzieci ze smoczkiem w buzi. Śpiące w wózkach, bawiące się na plaży, w parku, na placu zabaw, w galeriach handlowych. Czy to źle czy dobrze? Spróbuję w tym artykule co nieco przybliżyć kwestię konsekwencji nieodżywczego ssania smoczka lub kciuka. Człowiek przychodzi  na świat z umiejętnością  i potrzebą ssania, która wykształca się w życiu prenatalnym. Maluch już ok 2, 3 miesiąca życia płodowego zaczyna wkładać do buzi palec ( najczęściej kciuk) i go ssać. Do czego potrzebne jest człowiekowi ssanie? Ssanie jest przede wszystkim działaniem mającym na celu zdobycie pokarmu, jakim jest mleko matki ( tzw. ssanie odżywcze ). Ruchy szczęki i żuchwy oraz nacisk języka na sutek powodują napięcie mięśni artykulacyjnych, dzięki czemu podczas jedzenia dziecko przy okazji rozwi
Obraz
Strażnik sukcesu Współpraca logopedy z innymi specjalistami jest rzeczą oczywistą dla logopedów, nie zawsze jednak dla rodziców.  Dlaczego łączyć te dwie dziedziny, co mają wspólnego?       Można powiedzieć prosto- dobro pacjenta, który boryka się z nieprawidłową wymową.                   Gdy przychodzą do mnie dzieci na konsultacje, zawsze badam ich zgryz, choć nie jestem ortodontą. Czasami jako pierwszy specjalista widzę potrzebę konsultacji z innymi specjalistami, do których dobrze jest umówić się na wizytę, aby mieć pełna diagnozę trudności dziecka. Czasem rodzice reagują dość sceptycznie na moją sugestię, że warto skonsultować zgryz dziecka, bowiem sami nie dostrzegają niczego niepokojącego. To normalne. Przyzwyczajamy się do widoku naszych dzieci, ich zalet i wad i czasem nie dostrzegamy czegoś, co widzi osoba postronna. Albo wiemy, że tata dziecka i babcia mają podobne problemy i w pewien sposób odpuszczamy sobie walkę o dziecko, nie mając nadziei na poprawę.    

Perypetie z językiem

Obraz
Rodzic po konsultacji swojego dziecka z logopedą , może mieć wrażenie, że nie do końca wie, jaki problem dotyczy jego pociechę.  Wynika to stąd, że logopedzi, jak inni specjaliści, często operują terminami nie zawsze zrozumiałymi dla rodziców. W tym tekście wyjaśnię te najbardziej podstawowe i najczęściej spotykane. Jednym z takich pojęć  jest dajmy na to   pionizacja języka. Co to takiego? Pionizacja języka to podstawowa, naturalna, fizjologiczna postawa spoczynkowa języka, czyli ułożenie go,  gdy nie mówimy, tylko oddychamy nosem, przełykamy. Czubek języka ( apex ) jest ułożony za górnymi siekaczami, na wałku dziąsłowym, przywiera do podniebienia. Pionizacja jest naturalna i spełnia bardzo ważną rolę w procesie rozwoju mowy . Jednak osiągnięcie jej nie jest wcale takie proste dla wielu dzieci.  Często, aby ją „osiągnąć” trzeba nieco pobudzić, stymulować  mięśnie języka ćwiczeniami. Pionizacja zaczyna się u maluszków, gdy zaczynają wyżynać się im zęby. Wcześniej,